wzbogacenie wiadomości na temat wybranych gatunków ptaków,
utrwalenie wyglądu i nazw ptaków zimujących w Polsce,
rozumienie konieczności dokarmiania ptaków,
stwarzanie okazji do odczuwania radości ze wspólnych zabaw,
stwarzanie sytuacji edukacyjnych wymagających wypowiadania się.
Cele operacyjne:
rozpoznaje i nazywa ptaki dokarmiane zimą (wróbel, sikorka, gil),
pamięta o konieczności systematycznego dokarmiania ptaków,
uważnie słucha utworu i udziela odpowiedzi dotyczące jego treści,
bierze udział w prostej inscenizacji z podziałem na role i z dialogiem,
poznaje technikę lepienia z plasteliny,
Propozycje zabaw:
Dla wróbelka i sikorki – oglądanie ptasich przysmaków. Załącznik nr 1.
Ćwiczenia poranne – zestaw. Zabawa orientacyjno – porządkowa – Stój, idź Po usłyszeniu hasła: idź dziecko spaceruje po pokoju w różnych kierunkach. Jeżeli usłyszy hasło: Stój! musi się zatrzymać. Ponownie zaczyna chodzić, zmieniając kierunek, po usłyszeniu hasła: Idź. Ćwiczenia dużych grup mięśniowych – W poszukiwaniu pożywienia. Dziecko jest głodnym ptaszkiem. Maszeruje po pokoju, co pewien czas wykonuje skłon tułowia w przód i prostuje się – szukając pożywienia. Ćwiczenia szyi – Ptaszki piją wodę. Dziecko w siadzie podpartym wykonuje głową skłon w przód, następnie w tył – ptaszek pije wodę. Podskoki – Spłoszone wróbelki. Dziecko jest wróbelkiem. Skacze obunóż w miejscu – spłoszone przez miauknięcie kota, którego głos naśladuje rodzic, odlatuje – biegnąc z ramionami wyciągniętymi w bok, w inne miejsce. Gdy kota nie słychać, wróbelek skacze dalej. Ćwiczenie uspokajające– Marsz z klaskaniem. Dziecko maszeruje dookoła pokoju, rytmicznie klaszcząc i powtarzając rymowankę: Chociaż wokół sroga zima, nie zgłodnieje nam ptaszyna. My o ptakach pamiętamy i je zawsze dokarmiamy.
O zziębniętym Elemelku, pustym brzuszku i rondelku – słuchanie opowiadania Hanny Łochockiej.
Opowiadanie: Miał wróbelek Elemelek miskę, łyżkę i rondelek. W misce mył się, choć był ptaszkiem, w rondelku sobie warzył kaszkę, a łyżeczką mieszał zupę ptasią. Ale przyszły niepogody, zimne wiatry, przykre chłody. Znikły muchy i jagódki o jedzenie coraz trudniej. Rzucać gniazdko? - nie wypada, chłodno, głodno ? trudna rada. Spojrzał smutno Elemelek na łyżeczkę i rondelek, i na piecyk z długą rurą patrzał długo i ponuro, potem siadł załamał skrzydła. Już ta sprawa mi obrzydła ! Godzinami szukać trzeba, by okruszek znaleźć chleba. Dziś zdobyłem z wielkim trudem muchy dwie, lecz mówiąc szczerze, bardzo były już nieświeże. W prawym oku Elemelka zakręciła się kropelka i upadła pac w rondelek. Wytarł dziobek nową chustką w piękne kratki, co ją dostał od sąsiadki. Wiewióreczka przybiegła i zajrzała. – A moje uszanowanie, czy skończyłeś już śniadanie? Wstąpię tylko i zobaczę. Elemelku co się stało płaczesz? Ach wiewiórko, wiem , że płakać bardzo brzydko… ale spójrz pusty mój rondelek , gdzie ziarnka tłuste muchy i okruchy? Elemelku, w górę dziobek ! pomyślimy nad sposobem , by wróbelki przez dzień cały głodem nie przymierały. Popatrz we wsi szkoła stoi. Przecież dzieci się nie boisz. Poleć tam i pukaj w szyby dziobem puku, puku… Więc wróbelek Elemelek nie namyślał się już wiele umył dziobek, szyję związał szalem i do szkoły prosto zmierza. Słyszą dzieci z I klasy jakieś stuki i hałasy. To pod oknem ktoś się szasta. A kto ? wróbel - no i basta - Ktoś ty ptaszku ? - Elemelek - Czego chciałeś ? Ej niewiele . Mam okropnie pusto w brzuszku. Może macie z 5 okruszków ? Może skórkę chleba? Mnie tam wiele nie potrzeba. - Elemelku chodźże do nas ! Sprawa jest już załatwiona. Chleba dziś mamy na śniadanie, więc okruszki wnet dostaniesz. A któż się tam jeszcze kręci ? To mój kuzyn Wiercipiętek. Nie dojada od niedzieli, więc się muszę z nim podzielić. A ten co tak skacze w górę? To mój wujek Stroszypiórek, zjadłby pewnie to i owo. A tam dalej ? Przyszedł z bratem swym gołąbek , ile się nie mylę przyleciały jeszcze gile. Elemelek wraz z rodziną pewnie z głodu już nie zginą, utył nawet w tym tygodniu, bo objada się dzień po dniu. Także kuzyn Wiercipiętek z raźną miną dziobem kręci. Zaś wujaszek Stroszypiórek przyprowadził 7 córek, które wdzięcznie chylą główki. Gwar i świergot wokół rośnie, może idzie już ku wiośnie ?
Rozmowa na temat opowiadania. Przykładowe pytania: Jak miał na imię bohater opowiadania ? Co znajdowało się w mieszkaniu wróbelka Elemelka ? Jak myślicie jaką porą roku to się działo ? Jakie zmartwienie miał ptaszek? Kto odwiedził Elemelka i co mu poradził? W jaki sposób dzieci ze szkoły pomogły głodnemu ptaszkowi ? Jakie ptaszki przyleciały z Elemelkiem pod okno w szkole ? Czy dzieci ze szkoły dobrze postąpiły i dlaczego ?
Zabawa ruchowa - Zmarznięty ptaszek – wesoły ptaszek. Na hasło: Zmarznięty ptaszek, dziecko kuli się i przykuca. Gdy usłyszy: Wesoły ptaszek – prostuje się i porusza wyciągniętymi w bok rękami, naśladując machanie skrzydłami.
Rozmowy głodnych ptaszków – zabawa inscenizacyjna (dramowa). Dziecko z rodzicem prowadzą krótkie dialogi pomiędzy dwoma ptaszkami, starając się wyrazić, jak mogą się czuć głodne, zamarznięte ptaki i o co mogą prosić ludzi.
Ptak – lepienie z plasteliny. Oglądanie ptaków przedstawionych na zdjęciach. (Zdjęcia wybranych ptaków, np.: wróbla, sikory, gila, sroki, jemiołuszki) Dziecko nazywa ptaki, dzieli ich nazwy na sylaby. Przypominają budowę ptaków, określają ich kolorystykę. Wykonanie prac przez dzieci. (Plastelina w różnych kolorach, kartonik w kształcie kwadratu) Dziecko wybiera plastelinę w kolorach potrzebnych do jego ulepienia. Lepi figurkę wybranego ptaka. Gotową figurkę umieszcza na kwadracie kartonu.
Naśladowanie odgłosów wydawanych przez wybrane ptaki. Rodzic naśladuje odgłosy wybranych ptaków, a dzieci je powtarzają. Np.: - wróbel – ćwir, ćwir, ćwir, - wrona – kra, kra, kra, - gołąb – grochu, grochu, grochu, - sroka- kek-kek, kek-kek, kek-kek
Zabawa z wykorzystaniem rymowanki. Dziecko stoi w parze z rodzicem, naprzeciwko siebie. Mówi za rodzicem rymowankę, z podziałem na sylaby, uderzając raz w swoje dłonie, raz w dłonie rodzica. Nasz wró-bel-ku u-ko-cha-ny, nie bój się! Po-mo-że-my to-bie zi-mą, na-kar-mi-my cię!